Pan Krzysztof A. Jeżewski śle następną korespondencję:
»Mam dla Pana niespodziankę! Jestem w posiadaniu jedynego w świecie (!) egzemplarza medalu (ceramika) Norwida Stanisława Sikory (1911-2000), świetnego rzeźbiarza i znakomitego medaliera, z którym byliśmy serdecznie zaprzyjaźnieni (moja Matka i ja). Jego głowa Chopina stoi w Żelazowej Woli. Był też uczniem Breyera i przyjacielem Gosławskiego. Medal ten (17 x 16 cm) wykonał na moje zamówienie. Rzecz zabawna, został jednak skrytykowany przez Juliusza W. Gomulickiego, który zarzucił mu, że nos Norwida nie jest taki jak trzeba, bo poeta miał nos "kaczy"! Sikora zrobił potem inny medal Norwida, tym razem w brązie, ale ten już nie był tak udany, co potwierdza tezę Baudelaire'a "A quoi bon la critique?" (Na co zda sie krytyka?). Ten wspaniały medal przywodzi mi na myśl to cudowne zdanie Tadeusza Micińskiego o Norwidzie: "Jest Norwid prorok (...). Lecz zaprawdę, gdyby wyobrazić, że Chrystus z apostołami jawi się wśród naszej literatury, jedynie Norwid mógłby zasiąść przy Ostatniej Wieczerzy..."«
|
fot. K.A.Jeżowski |
To chyba pierwsza publikacja tego wizerunku.
Dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz