środa, 20 listopada 2013

Krzysztof A. Jeżewski, Trzy wiersze o Norwidzie

Pochodzą z trzech tomów wierszy: Popiół słoneczny (1990), Żagle niebieskie (2008 ) i Prześwity nadziei (w przygotowaniu).
Dziękuję Autorowi za przesłanie tekstów.


              NORWID

Jest słowo z mroku i słowo ze światła.
Słowo z ognia i z wyziębłej lawy.
Jest słowo ze słowa i słowo z milczenia.
Jest mur stromy, okolny, z twardego kryształu,
którego nawet strzała myśli nie przebije.
Jest niby-próżnia wpośród, przepaść, otchłań ssąca,
Jest wielość nieskończona w nieskończonym ruchu.
Jest fala przeciw-wrotna, wciąż powracająca.
Jest muzyka wieczna w wiecznym duchu.

To nieobjęta tylko Boga-całość,
Co znikający nam przez doskonałość.



             NA MODŁĘ  NORWIDA

                     Ja jestem drogą i prawdą i życiem
                                                           (Jan, 14, 6)
                                   
Kiedym szukał Prawdy
choć odnaleziona,
bo z jej źródła bije
moc nieutrudzona,
kiedym szukał Piękna
i tropił Dobra ślady,
Prawda rzekła:
- To, czego szukasz
jest w tobie,
a nie w jawu grobie,
pomnij na słowo pożegnania
Tego, co podzielił
między nas
ciało i krew swoją -
odtąd w tobie też,
choć zakryte,
wszystkie trzy otworem stoją :
wiara, nadzieja, miłość,
droga, prawda, życie.




            23 MAJA 1883

Wczesny ranek.
Snują się mgły nad Sekwaną.
Wieje chłodny wiosenny wiatr.
W izdebce Domu św. Kazimierza
umiera Norwid.
"Przykryjcie mnie lepiej" - to jego ostatnie słowa.
"Raczej zasnął jak umarł" - mówi siostra Mikułowska.
Dzień wstaje ospały i blady,
Daremny jak wszystkie dni,
Jak obojętny, wyziębły świat...
Pustka pączkuje, pleni się, rozmnaża
Pochłania domy, ulice, bulwary,
Wszystko rozpływa się, topnieje
Coraz bardziej nijakie, niekonieczne, zbędne
Jak wieża Babel pośród pustyni...

Ale tam, po tamtej stronie,
rośnie Światłość, której na imię Milczenie...

Krzysztof Andrzej Jeżewski


                          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz