Znalazłem dziś wiersz poświęcony Norwidowi:
NORWID
Oto i dagerotyp - przyłapany moment.
Nie "tam coś, gdzieś", lecz chwila wpółprzełknięcia śliny,
Skurczu serca, wydechu i smaku łzy słonej,
Co spłynęła ku wargom bez żadnej przyczyny.
Jakie myśli się kłębią pod wysokim czołem?
Czy już słów dobierają, mierząc je i ważąc?
Może gdzieś pod surdutem biały fular zmiąłeś,
By wytrwać tak bez ruchu i z kamienną twarzą?
Ręka, zwykle od pióra, dziś trzymała grzebień
I z czupryną rozwianą nie przyszedł Poeta,
Choć gwiazdy zaraz zliczy na paryskim niebie
I w zadumę zapadnie tak jak w sen lub w letarg.
Spotkać się wzrokiem z Wieszczem!... Nie patrzysz w obiektyw.
Spojrzenie w dal - z ukosa. Z powagą na twarzy.
Coś jawi się za ścianą... Prospekty? Projekty?
Niezłomni bohaterzy? Wizje przyszłych zdarzeń?
O, Cyprianie Kamilu, tak bogaty w cnoty,
A w dobra materialne tak ubogi wielce!
Chyba wśród przeciwności czułeś Boga dotyk,
Że trwałeś wciąż szlachetny. Z gorejącym sercem.
Do kraju Twej tęsknoty biegłabym z ochotą,
Choć w nim jestem, w nim żyję i go nie opuszczę.
Lecz widziałam tu nie raz chleb rzucony w błoto
I Krzyż Święty opluty przez nikczemną tłuszczę.
Napisałam 6 marca 2013 roku, gdy zauważyłam w internecie konkurs na wiersz o Norwidzie. Norwida zawsze kochałam i mam w pamięci całe jego strofy (ze zdziwieniem stwierdziłam ostatnio, że potrafię jeszcze bez błędu powiedzieć "Fortepian Szopena"). Ale w konkursie mi się zupełnie nie powiodło :(
Nie to nie! I tak mogę sobie wstawić mój wiersz tutaj. :)
Źródło:
http://www.fronda.pl/blogi/pogaduchy-mamuchy/norwid-taki-moj,33736.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz